Publikacja



Projekt ustawy dotyczący obowiązkowego ZUS dla marynarzy

Projekt ustawy (https://legislacja.rcl.gov.pl/projekt/12388400/katalog/13075658#13075658), który się pojawił na stronach RCL, po jego lekturze (jak i uzasadnienia projektu) nasuwa wiele wątpliwości, budzi obawy środowiska marynarzy, jest w naszej ocenie niedoprecyzowany w wielu zakresach. Warto także zwrócić uwagę na reakcje podmiotów zrzeszających marynarzy, m.in. Federacja Związków Zawodowych Marynarzy i Rybaków, Krajowa Sekcja Morska Marynarzy i Rybaków NSZZ „Solidarność”, Ogólnopolski Związek Zawodowy Oficerów i Marynarzy, Organizacja Marynarzy Kontraktowych NSZZ Solidarność. Opinie wszystkich z nich w sprawie projektu są negatywne. Istnieje także petycja w tym zakresie:

https://www.petycjeonline.com/petycja_za_wycofaniem_projektu_ustawy_z_dnia_6_sierpnia_2024_w_sprawie_nowelizacji_ustawy_o_zus_uderzajcej_w_polskich_marynarzy

Poniżej przedstawiamy uwagi do projektu:

  1. Uzasadnienie projektu. Systemy prawne innych państw. W uzasadnieniu projektu, nie wskazuje się, czy opisywane rozwiązania objęcia marynarzy systemem ubezpieczeń społecznych w innych krajach dotyczą wszystkich marynarzy, czy tylko poszczególnych ich grup (w zależności od tego, na jakich terytoriach wodnych operują jednostki, na których pracują marynarze). Standardem jest, że inne kraje obejmują systemem ubezpieczeń społecznych marynarzy, którzy wykonują prace na statkach operującym na terytorium tego kraju (np. żegluga śródlądowa – odbywająca się po rzekach; szelf kontynentalny – np. praca przy platformach wiertniczych). W takich wypadkach działanie to wydaje się być w pełni zrozumiałe. Mianowicie wówczas marynarze są traktowani jako wykonujący pracę na terytorium (co prawda wodnym) danego kraju. Są wówczas objęci systemem ubezpieczeń społecznych, tak samo jak pracownicy lądowi pracujący na terytorium tego kraju. Natomiast, poszczególne kraje nie obejmują obowiązkowym systemem ubezpieczeń społecznych marynarzy wykonujących pracę na statkach operujących poza terytoriami tych krajów, np. flota handlowa co do zasady przemieszczająca się w celu przewożenia towarów, czy osób po całym świecie. Stąd też uzasadnienie projektu budzi poważne obawy, czy aby na pewno wskazywane tam rozwiązania prawne stosowne przez inne kraje dotyczą wszystkich marynarzy tam zamieszkujących, czy tylko pewnej ich grupy. Warto zauważyć, że marynarze wykonujący pracę na terytorium wodnym Rzeczpospolitej Polskiej także już obecnie są objęci systemem ubezpieczeń społecznych (obowiązkowym), jako wykonujący prace na terenie Polski. Jeśli inne kraje nie obejmują obowiązkowym systemem ubezpieczeń społecznych wszystkich marynarzy, wprowadzenie takiego rozwiązania w Polsce (w proponowanym kształcie, gdzie to marynarz będzie ponosił ciężar ekonomiczny opłacania składek) wpłynie na konkurencyjność polskich marynarzy na rynku pracy, pogarszając ich sytuację zawodową, ekonomiczną i życiową. Zaburza też obraz proponowanych zmian i rodzi pytanie, czy nie są one zbyt daleko idące, mając na uwadze praktykę innych państw. Wówczas również (wskazywane w uzasadnieniu projektu) cele projektowanej ustawy nie są realizowane, gdyż nie dojdzie do dostosowania rozwiązań z zakresu ubezpieczeń społecznych marynarzy do realiów marynarskiego rynku pracy i potrzeb ekonomicznych armatorów. Wówczas polski system stanie się niekonkurencyjny do systemów innych krajów
  2. Obciążenie składkami marynarza realnie uderza w jego interes ekonomiczny. Czytając projekt ustawy dochodzimy do wniosku, że to marynarz będzie zobowiązany do opłacania składek za siebie w 100%. Rozwiązanie to narusza zasadę równości wobec prawa. Osoby zatrudnione (funkcjonujące standardowo w polskim systemie ubezpieczeń społecznych) po części finansują swoje zobowiązanie, po części robi to ich pracodawca. W tym wypadku obciążenie spada wyłącznie na marynarza. Wpłynie to na jego konkurencyjność na rynku pracy – także mając na uwadze zagadnienie wskazane powyżej.
  3. System dobrowolnych ubezpieczeń. Warto zauważyć, że od wielu lat marynarze mają możliwość korzystania z dobrowolnych ubezpieczeń społecznych. Część z nich wybrała takie rozwiązanie. Większość natomiast tego nie robi, w inny sposób zabezpieczając swoje interesy (oszczędności, prywatne ubezpieczenia). Nie widać zatem potrzeby wprowadzania strukturalnych zmian w tym zakresie. Jednocześnie system ubezpieczeń społecznych, w którym funkcjonują marynarze w Polsce działa od ponad 30. lat. Wielu marynarzy, którzy wykonywali swoją pracę przez całe życie zawodowe przestało już pracować. Nie są mi natomiast znane przypadki, w których osoby te popadły w ubóstwo w związku z brakiem objęcia ich systemem ubezpieczeń społecznych. W takim przypadku kolejne cele proponowanych rozwiązań wskazane w uzasadnieniu do projektu ustawy nie są realizowane. Wskazuje się tam bowiem, że celami są:- zagwarantowanie jak największej liczbie marynarzy pełnej ochrony socjalnej w zakresie wymaganym przez Konwencję o pracy na morzu z 2006 r. (MLC), tj. prawa do zasiłku chorobowego, zasiłku macierzyńskiego, zasiłku dla bezrobotnych, świadczeń emerytalnych, świadczeń z tytułu wypadków przy pracy, świadczeń w przypadku śmierci żywiciela oraz świadczeń inwalidzkich na zasadach nie mniej korzystnych jak dla pracowników lądowych; - pełna realizacja wobec marynarzy mających miejsce zamieszkania w Polsce bywatel ma prawo do zabezpieczenia społecznego w razie niezdolności do pracy ze względu na chorobę lub inwalidztwo oraz po osiągnięciu wieku emerytalnego.                                                                    Cele te realizowane są już obecnie właśnie przez możliwość korzystania przez marynarza z dobrowolnego systemu ubezpieczeń społecznych. Jak jednak wynika także z danych wskazanych w uzasadnieniu, nie jest to rozwiązanie często wybierane przez marynarzy. Pojawia się pytanie dlaczego tak się dzieje. Otóż w mojej opinii dlatego, że niewielu marynarzy takiego rozwiązania potrzebuje. Gdyby było inaczej, samodzielnie, chętnie korzystaliby oni z dobrowolnych ubezpieczeń. Tym samym marynarze mają prawo do korzystania z ubezpieczeń społecznych i nie są wskutek tego naruszane zasady konstytucyjne. Dlatego też mając na uwadze powyższe, pozostałe cele projektowanej ustawy także nie zostaną zrealizowane. Pojawia się zatem pytanie jaki jest cel projektu, jeśli te wskazane w ramach jego uzasadnienia nie zostaną zrealizowane?
  4. Proponowane zmiany nie są kompleksowe. Planuje się bowiem objęcie marynarzy systemem ubezpieczeń społecznych. Nie ma natomiast planu objęcia ich systemem ubezpieczeń zdrowotnych? To argument pokazujący, że projekt nie jest kompleksowy w swojej istocie, pomijając nawet w/w argumenty co do braku potrzeby wprowadzania zmian w zakresie ubezpieczeń społecznych. Tu jednocześnie znów należy dodać, że marynarze mają możliwość opłacania dobrowolnych ubezpieczeń zdrowotnych. Ci z nich, którzy potrzebują takiego rozwiązania, korzystają z niego, inni zaś korzystają np. z prywatnych ubezpieczeń.
  5. Pomija się specyfikę zawodu. Zapisy proponowanych zmian nie uwzględnia po raz kolejny specyfiki zawodu/branży. Z projektu przepisów wynika, że osoba posiadająca status marynarza będzie objęta ubezpieczeniem przez 12 miesięcy. Warto jednak zauważyć, że marynarze pływają w tzw. rotacjach (określony czas na statku, określony czas w domu), np. 3 miesiące na 3 miesiące, co oznacza że marynarz wykonuje pracę 3 miesiące, kolejne 3 miesiące spędza w domu. W czasie, w którym marynarz nie przebywa na statku (część kontraktów, o zatrudnieniu, które zawierają marynarze) nie otrzymuje wynagrodzenia. Projekt nie uwzględnia takich sytuacji. Wówczas dochodziłoby do przypadków, w których marynarz nie otrzymując wynagrodzenia, byłby i tak zobowiązany do opłacania składek za siebie. Zestawiając to jednocześnie z obciążeniem marynarza obowiązkiem finansowania składek, dochodziłoby do przypadków, gdzie marynarz musiałby ponosić ciężar ZUS nie otrzymując jednocześnie wynagrodzenia. Zapis taki w mojej ocenie narusza zasadę proporcjonalności i równości, które wynikają z Konstytucji RP.
  6. Niejasna rola organów. W projekcie ustawy wskazuje się, że status marynarza będzie potwierdzany zaświadczeniem (wydawanym m.in. przez dyrektora urzędu morskiego). Nie precyzuje się jednak, czy organy te będą z urzędu wydawały zaświadczenia każdej osobie, czy będzie się to odbywało w trybie wnioskowym (na żądanie marynarza). To z kolei rodzi pytanie o status „marynarza” i spełnianie definicji legalnej tego pojęcia przez poszczególne osoby. Czy każda osoba wykonująca pracę na wodzie będzie „marynarzem” zgodnie z proponowana definicją, czy tylko ta, która wystąpi o wydanie zaświadczenia? Jest to element kluczowy dla nowych regulacji, gdyż warunkuje obowiązek rozliczania się z ZUS.
  7. Termin wprowadzenia zmian. Tak daleko idące rozwiązania, obciążające polskich marynarzy, zmieniające funkcjonujący od ponad 30 lat system w tym zakresie, nie mogą być wdrażane w takim tempie. Same zapisy projektu ustawy wywołują wiele wątpliwości – są niejasne i w mojej opinii nie regulują w sposób kompleksowy omawianego zagadnienia, co przedstawiono powyżej. Tak samo, wątpliwości wywołuje przeprowadzona do projektu analiza rozwiązań prawnych funkcjonujących w tym zakresie w innych krajach – w mojej ocenie jest ona niepełna i sposób jej przedstawienia wypacza faktyczne rozwiązania stosowane poza Polską; także była o tym mowa powyżej. Warto także podkreślić reakcję (na pojawienie się projektu ustawy) organizacji zrzeszających marynarzy. Wydawane przez nie opinie na temat projektu ustawy potwierdzają powyższe. W demokratycznym państwie prawa rozwiązanie tego typu powinno być poprzedzone rzetelnymi badaniami, szerokimi konsultacjami społecznymi z samymi zainteresowanymi i reprezentującymi ich organizacjami.
  8. Konkurencyjność na rynku pracy. Proponowane rozwiązanie sprawi, że polski marynarz będzie mniej konkurencyjny na rynku pracy z osobami posiadającymi miejsce zamieszkania w innych krajach. Jeśli przepisy wejdą w życie może okazać się, że część marynarzy zrezygnuje z zatrudnienia i stanie się osobami bezrobotnymi. Nie należy bowiem liczyć, że wskutek przyjęcia takich rozwiązań w Polsce, pracodawcy podwyższą pensję marynarza, aby ten mógł odprowadzić składki do ZUS w Polsce. Może się więc okazać, że zniszczy się co zatrudnienie przynajmniej części osób funkcjonujących w ramach tej grupy zawodowej. Wówczas to polski system przejmie osoby pozostające bez pracy i skutek projektowanych zmian będzie odwrotny do zakładanego.

Podsumowując, w naszej  opinii projektodawca co prawda ma dobre intencje, niemniej jednak  pomija zupełnie specyfikę funkcjonowania branży, próbując wdrożyć niejako na siłę omawiane rozwiązanie. Analiza systemów prawnych innych krajów przedstawiona w projekcie ustawy, w naszej opinii jest niepełna. Nie bierze się pod uwagę potrzeby i niezbędności proponowanych rozwiązań, pomijając kilkadziesiąt lat funkcjonowania obecnego systemu. Zapisy projektu przepisów budzą także wątpliwości co do sposobu funkcjonowania planowanego systemu. Czas na wdrożenie zmian jest bardzo krótki. Organizacje zrzeszające marynarzy zgłaszają swoje uwagi, wskazując m.in. na brak zrozumienia planowanego, nowego systemu. Projekt nie powinien być procedowany w takim zakresie.